W środowisku piłkarskim utarło się przekonanie, że nieważne, która drużyna była lepsza, ale to, która strzeliła więcej bramek. Można grać dobrze, a nie strzelić bramki i gra może się nie układać, a uda się strzelić bramkę i wygrać mecz. Podobnie jest w finansach. Lepszym partnerem, klientem jest ten, na którego koncie widnieje duża suma niż ten który ma na nim skromne kwoty. W każdej z tych sytuacji wyznacznikiem sukcesu jest odpowiedź na pytanie „ile”. Ile mam? Ile posiadam? To jest wskaźnik doczesności.
A patrząc na ewangelię trzeba sobie postawić pytanie – czy życie wiarą można opisać za pomocą wcześniej przywołanego mechanizmu?
Czy w życiu wiary też mówimy „ile”?
Jeśli tak by miało być, to uboga wdowa z dzisiejszej Ewangelii nie otrzymałaby od Jezusa pochwały. Jeśli chodziłoby o ilość to chyba zostałaby na marginesie, w w obozie przeciwników Jezusa, a uczeni w piśmie i bogaci staliby się wzorem do naśladowania. Tymczasem Jezus mówi -„ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, całe swoje utrzymanie”.
Jaka nauka płynie z dzisiejszej ewangelii i czego uczy?
Wiary nie buduje się na ilości zasług, czy zasobności portfela, ale na wielkości serca. Dar wdowy jest całkowicie bezinteresowny. To kategoria miłości, która daje wszystko i wszystko w zamian otrzymuje. Dzisiejszy fragment liturgii słowa uczy nas także, że wiara ma sens wtedy, gdy obejmuje wszystko co mamy i czym jesteśmy, gdy obejmuje całe nasze życie.
Czy moja wiara jest prawdziwa, czy tylko mówię, że wierzę, bo tak wypada, bo co inni powiedzą… Jeśli jest ona prawdziwa, to wśród licznych wyborów życia na pierwszym miejscu będę stawiał Ewangelię, będę umiał nią żyć.
Papież Benedykt XVI mówił, że „Wiara jest skałą. Tylko życie zbudowane na wierze daje stabilizację w obliczu burz i wichrów tego świata. Budowanie bez wiary jest jak życie uczonych w piśmie – przyjemne, ale skazane na tragiczny finał”.
Czy moja wiara jest prawdziwa? Co czuję, kiedy pomagam materialnie potrzebującym? Smutek z powodu straty środków materialnych czy radość jak wdowa z dzisiejszej ewangelii? Czy dla mnie w życiu liczy się” być ” czy „mieć”?
Św. Jan Paweł II mówił, że ” człowiek jest wielki nie przez to kim jest i co posiada, ale przez to czym dzieli się z innymi”. Do kogo jestem bardziej podobny – do wdowy czy do uczonych w piśmie? Czy moja wiara jest prawdziwa? Czy potrafię oddać wszystko Jezusowi? Czy zechcę większość zatrzymać tylko dla siebie?
” Nie grosz wdowi uczynków, lecz ich wolę nieśmiało, w świątynną Ci szkatułę od lat wciskam. Taki fałszywy szeląg – wiem Panie! To mało. Lecz od kogoś, kto nie ma innego – to wszystko” (B. Obertyńska).
kl. Grzegorz