Rozważania naszych Kleryków

ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW SZYMONA I JUDY TADEUSZA

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje Jezusa na górze — w miejscu modlitwy, ciszy i spotkania z Ojcem. Zanim wybiera Dwunastu, spędza całą noc na rozmowie z Bogiem. To wymowny znak, że każda decyzja w misji Jezusa rodzi się z modlitwy. Apostołowie nie są dziełem ludzkiego planu, lecz owocem Bożego wyboru i zaufania.

 

Wśród nich znajdują się także Szymon Gorliwy i Juda Tadeusz — apostołowie, o których wiemy niewiele. Nie wyróżniali się słowem ani czynem, nie zapisali się w historii Kościoła wielkimi traktatami. A jednak zostali wybrani przez samego Jezusa. Ich imiona znalazły się na liście Dwunastu, którzy mieli stać się fundamentem Kościoła. To przypomnienie, że dla Boga nie liczy się rozgłos ani stanowisko, lecz serce gotowe służyć.

 

W dalszej części Ewangelii widzimy Jezusa, który schodzi z góry do ludzi — do chorych, cierpiących, strapionych. Z Niego „płynie moc, która wszystkich uzdrawia”. To właśnie z tym posłaniem zostają wysłani apostołowie: mają nieść światu obecność Boga, Jego miłość, Jego uzdrawiającą moc. Każdy z nich, także Szymon i Juda, staje się narzędziem tej łaski.

 

Dla nas to Ewangelia o powołaniu i misji. Jezus wciąż wzywa po imieniu — nie dlatego, że jesteśmy doskonali, ale dlatego, że nas kocha. On potrzebuje ludzi prostych, wiernych, cichych, którzy pozwolą, by przez ich życie przepływała Jego moc.

Tak jak wtedy z góry wyszli Apostołowie, tak dziś my jesteśmy posłani, by zanieść światu nadzieję.

 

Niech przykład Szymona i Judy Tadeusza przypomina nam, że każdy ochrzczony jest apostołem — świadkiem wiary w swoim domu, pracy, wspólnocie. A kiedy zadanie wydaje się zbyt trudne, zwróćmy się do Judy, patrona spraw beznadziejnych, który dobrze wie, że dla Boga nie ma sytuacji niemożliwych.

 

Modlitwa:

Panie Jezu, który wybrałeś Szymona i Judę, daj nam ducha gorliwości i nadziei. Naucz nas być wiernymi uczniami, którzy nie szukają uznania, lecz pragną, by Twoja moc działała w świecie przez ich serca. Amen.

 

dk. Mariusz

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *