Dzisiaj jest ostatnia niedziela okresu przygotowania do przyjęcia Boga w Betlejem- Adwentu. Aby być we wszystkim podobnym do nas, chciał się począć, jak każdy człowiek, z łona kobiety Maryi Dziewicy za sprawą Ducha Świętego, ponieważ był Bogiem.
Wkrótce w Boże Narodzenie będziemy radować się z Jego narodzin.
Dzisiejsza Ewangelia ukazuje na dwie postaci: Maryję i Elżbietę, które prezentują postawę, jaką powinien przyjąć nasz Duch rozważając wydarzenia. Musi to być postawa wiary, lecz wiary dynamicznej.
Elżbieta w swej szczerej pokorze napełniona Duchem Świętym wydała okrzyk i powiedziała „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? (Łk 1,41-43).Nikt jej tego nie powiedział, to tylko wiara i Duch Święty sprawiły, że zobaczyła w swojej kuzynce matkę Pana i Boga.
Znając teraz postawę absolutnej wiary Maryi, kiedy Anioł zwiastował Jej, że Bóg wybrał ją na ziemską Matkę, Elżbieta nie cofnęła się przed wyrażeniem radości, którą daje wiara. Wręcz podkreśliła to słowami:
„Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła” (Łk 1,45)
A więc to z wiarą mamy przeżywać Boże Narodzenie. Z wiarą dynamiczną naśladując Maryję i Elżbietę. A zatem, jak Elżbieta, jeśli potrzeba, nie powinniśmy się powstrzymywać przed wrażeniem wdzięczności i radości wiary. I jak Maryja, mamy Ją wyrażać czynami: „Wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy; weszła do domu Zachariasza i i pozdrowiła Elżbietę” (Łk 1,39-40) i pomagała Jej pozostając z Nią około trzech miesięcy (Łk 1,56)
kl. Bernard