Rozważania naszych Kleryków

ADWENT

Adwent

Adwent to czas, który obejmuje 4 niedziele licząc od nieszporów I Niedzieli Adwentu do Bożego Narodzenia czyli do wieczora 24 grudnia. W Kościele Katolickim symbolizują go 4 świece zapalane kolejno I Niedziela- 1 świeca, II Niedziela-2 świece, itd. Księża stosują fioletowe ornaty, które w III Niedzielę Adwentu zamienia się na ornaty różowe.

Właściwie czym jest adwent? Jest to przygotowywanie się do przyjścia Jezusa Chrystusa. Przy czym od razu nasze skojarzenia biegną do żłóbka i Dzieciątka Jezus. Także chodzi tu oczywiście o pamiątkę wcielenia Pana Jezusa. Jednakże zasadniczo przygotowujemy się na Powtórne Przyjście Syna Bożego na końcu czasów: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba” (Dz. 1,11)

Zatem przygotowywanie się do adwentu jest przede wszystkim przygotowywaniem duchowym. Chciejmy się zamyśleć częściej o Bogu, o niebie, o tej przyszłej rzeczywistości, która już teraz jest realna. Kierujmy częściej nasze myśli podczas zwykłych zajęć codziennych czy pracy zawodowej ku Jezusowi, będąc wdzięcznymi Mu za dar stworzenia nas i tej całej otaczającej nas rzeczywistości, będąc wdzięcznymi za odkupienie nas z nędzy grzechu i przygotowania nam wszystkim mieszkań w niebie. Bogu o takie coś właśnie chodzi. Nie musimy leżeć krzyżem i odmawiać z pamięci litanii, najlepiej tak ze 4 pod rząd, „będzie święciej”. Nie. Super jeśli trochę więcej wpleciemy w dzień modlitw zwykłych, krótkich, a może takich z serca własnymi słowami? Jezusa to cieszy bardzo! Masz ochotę na różaniec? Odmów! A jedną dziesiątkę różańca? Oczywiście, że też może być. Może niekoniecznie „wal pompejanki” 3 dni z rzędu, a kolejnego dnia padniesz, zniechęcisz się i nic nie odmówisz. Niech to będzie prosty dar serca.

Nasze myśli niech także wędrują ku bliźnim. I znowu analogicznie: może nie bierz kredytu, by wpłacić 2 000 złotych na fundacje dzieci z ciężką wadą serca. Choć super jeśli wpłacisz kilkadziesiąt złotych, może sto… Koledze w pracy też nie mów:

  • oddam ci nerkę
  • dzięki stary, ale ja mam obie zdrowe

Wystarczy, że koledze w pracy, a może temu z drugiej zmiany, już ułożysz narzędzia pracy jakoś tematycznie, albo koleżance na biurku dokumenty w jakąś logiczną całość, a może załadujesz już kserokopiarkę papierem na zapas, bo zaraz będzie jej używać Jola czy Kazik z biura. Takie drobne rzeczy mają sens.

Przygotowania zewnętrzne, jak sprzątanie, niech są drugorzędne. Wiem, że one są bardzo istotne. Chcemy świętować godnie, w miłej atmosferze. To zrozumiałe. Atmosfera wysprzątanego i pachnącego domu pomaga przeżywać święta Bożego Narodzenia. Jesteśmy osadzeni w fizycznym świecie tym doczesnym. Jednak znam działania ludzi przesadne. Otóż śp. Sąsiadka 3 domy dalej z czasów, gdy mieszkałem z rodzicami, wstawała około 2 lub 3 godzinie w nocy z 23/24 grudnia i w siarczystym mrozie lat 80-tych myła okna „bo musi być na świeżo”. Ktoś powie: „Łukasz, bajkopisarzu! Nie wierzę! Zamarzło by jej okno!”- spokojnie, moi drodzy. Czy ja mówię, że ona nie była przygotowana? Tak więc „Farelka” dmuchała na szybę otwartego okna i to sobie schło, a w każdym razie nie zamarzało. Że tak szyba nie doznała jakiegoś szoku termicznego… Nie o tak drakońskie porządki chodzi Bogu. Poza tym, może dużo ryzykuję, ale właściwie powiem, że jestem przekonany, że- po przewertowaniu Pisma Świętego i rejestru pracowników SANEPID-u- Jezus Chrystus nie jest pracownikiem żadnej ze Stacji Sanitarno- Epidemiologicznych w Polsce a nawet poza jej granicami.

Adwent to czas duchowych przygotowań. Nie martw się, jeśli nie do końca ci to wychodziło. Data 24 grudnia to nie jakiś termin, zatrzymanie stopera. To próbuj dalej. A może w oczach Bożych jest lepiej, a ty się osądzasz surowo. Ważne, byś próbował(a). Nie pamiętam, kto to powiedział, piękne słowa: „walcz. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Życzę Wam wszystkim, Waszym rodzinom, wszystkim ludziom, ale i sobie samemu ułomnemu owocnego przeżywania Adwentu jako czasu przygotowania do Paruzji (powtórnego przyjścia Jezusa) jak i narodzeniem się Jezusa w życiu naszym i innych.

kl. Łukasz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *